Archiwum kategorii: Samo życie

Życie w Siedlcach

Przejście Holandia

Większość pieszych ginie nocą, na przejściach – badania, komentarze ekspertów

Sposób na ograniczenie liczby wypadków na przejściach

Ponad połowa wypadków z udziałem pieszych w 2019 r. w Polsce miała miejsce na przejściach. Do większości wypadków śmiertelnych dochodzi w nocy. Polska pod tym względem jest liderem czarnych statystyk krajów Unii. Od wielu lat ta sytuacja niewiele się zmienia.

Przejście Holandia

Przejście w Holandii

Polska od wielu lat jest liderem statystyk w liczbie ofiar na przejściach dla pieszych w godzinach nocnych, a także świtu i zmierzchu. Paradoksem jest fakt, że w miejscach, gdzie pieszy powinien czuć się bezpiecznie, przechodząc na drugą stronę ulicy, dochodzi do tak wielkiej liczby wypadków. W latach 2013 i 2014 mieliśmy najwyższy współczynnik wypadków śmiertelnych w nocy z wynikiem 70 i 72% w stosunku do liczby wypadków przez całą dobę. Średnia unijna oscyluje wokół 56%. Specjaliści ds. inżynierii ruchu, bezpieczeństwa ruchu drogowego są zgodni, że widoczność pieszego to najważniejszy czynnik ratujący jego życie. Pomysłów na podniesienie tej widoczności oraz sygnalizowanie obecności pieszego w strefie przejścia jest kilka. Niektóre wymagają nakładów finansowych, modyfikacji infrastruktury ruchu drogowego, inne zmian zachowania pieszych i kierowców.

W nocy na przejściach dla pieszych i przejazdach dla rowerzystów w latach 2010-2016 zarejestrowano 54% ofiar śmiertelnych w nocy, a w ciągu dnia 46%, jak wynika z badania przeprowadzonego w grudniu 2017 r. na zlecenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa.

Samo prawo nie wystarczy

Nowelizacja z dnia 30 sierpnia 2013 r. ustawy Prawo o ruchu drogowym wprowadziła obowiązek posiadania elementów odblaskowych dla wszystkich pieszych poruszających się po drodze po zmierzchu poza obszarem zabudowanym. Ta zmiana, mimo że oceniana jednoznacznie pozytywnie, nie ma wystarczającego wpływu na zachowanie pieszych i na ich bezpieczeństwo. Jak podkreślają policjanci: to kwestia edukacji całego społeczeństwa, dobrych nawyków, które wpaja się latami.

W 2017 roku trzech naukowców z Politechniki Rzeszowskiej i Politechniki Warszawskiej przeprowadziło ważne badanie dotyczące widoczności pieszego wyposażonego w element odblaskowy.

Wyniki były szokujące:
· Żaden pieszy nie miałaby szans na uniknięcie wypadku z samochodem jadącym 90km/h, gdyby nie był wyposażony w element odblaskowy, i to mimo że badanie odbywało się na prawidłowo oznaczonym przejściu dla pieszych. Kierowca przy tej prędkości nie jest w stanie zatrzymać samochodu lub bezpiecznie ominąć pieszego.
· Przy zachowaniu tych samych warunków eksperymentu, ale z pieszym wyposażonym w pojedynczy odblask, wszystkie próby, bez wyjątku, umożliwiły ominięcie pieszego, a 72% prób zakończyło się zatrzymaniem samochodu przed przejściem dla pieszych.

– Ten eksperyment pokazuje, że odpowiednio wczesne dostrzeżenie przez kierowcę pieszego w strefie przejścia jest kluczowe. Gra toczy się o najwyższą stawkę dla pieszego, zagrożony jest również kierowca, który także czasami ginie, uderzając np. w latarnię oświetlającą przejście, przy próbie ominięcia pieszego, którego zauważył w ostatniej chwili – mówi Jarosław Schabowski, Dyrektor ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i Rozwoju Kompozytów w spółce Alumast SA, realizującej bezpieczne przejścia dla pieszych nie tylko w Polsce, ale w Europie.

– Jak pokazuje praktyka, większość pieszych nadal nie przestrzega elementarnych zasad ruchu drogowego, nie respektuje licznych ostrzeżeń policji oraz instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruchu drogowego. Wydaje się, że najskuteczniejszym rozwiązaniem zmniejszającym liczbę wypadków na przejściach jest zastosowanie odpowiedniej infrastruktury drogowej, której zadaniem jest prawidłowe oświetlenie oraz aktywne ostrzeganie oddziałujące zarówno na kierowcę, jak i pieszego. Takie właśnie rozwiązanie, które opracowaliśmy, znalazło uznanie w Holandii, gdzie kładzie się duży nacisk na usprawnienie komunikacji i bezpieczeństwo jej uczestników – tłumaczy Jarosław Schabowski.

Czym się różni aktywne przejście od klasycznego?

Oświetleniem?

– To mocne uproszczenie, ale gdyby trzeba było wybrać jedyny czynnik, to tak. W praktyce jednak nie chodzi tylko o założenie mocniejszej żarówki do istniejącej lampy drogowej, lecz o zapewnienie widoczności pieszego w dodatnim kontraście luminancji. Praktycznie oznacza to, że przy zastosowaniu odpowiednich opraw oświetleniowych kierowca widzi pieszego na przejściu tak jak na białym tle – mówi dr hab. inż. Janusz Bohatkiewicz, profesor Politechniki Lubelskiej prowadzący Katedrę Dróg i Mostów.

– Chodzi o to, aby pieszy był widoczny dla kierowcy, a nie tylko oświetlony. Takie rozwiązania od kilkudziesięciu lat stosowane są przez kraje skandynawskie, jak również Niemcy czy Holandię, a więc liderów bezpieczeństwa ruchu drogowego w Europie. Jeśli chcemy efektów, musimy sięgnąć po takie rozwiązania w Polsce – tłumaczy Janusz Bohatkiewicz.

Jak wynika ze statystyk policyjnych, co czwarty kierowca, który potrącił pieszego, był tego świadom dopiero w momencie uderzenia i nie widział go w ogóle lub na tyle wcześnie, aby móc zareagować.

Jak podkreślają specjaliści: sztuczne oświetlenie potrzebne jest na przejściach nie tylko w nocy, ale także o świcie, zmierzchu oraz przy złych warunkach atmosferycznych.

Kolejnym potwierdzeniem znaczenia widoczności na przejściach był audyt BRD przejść dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej na drogach zarządzanych przez ZDM w Warszawie w dzielnicach Śródmieście, Ochota, Praga Południe pod kątem skuteczności oświetlenia tych przejść i zastosowanej organizacji ruchu zrealizowany na rzecz Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie w 2018 r. Badanie objęło 939 przejść dla pieszych.

Wnioski mówią same za siebie:
· większość z badanych przejść dla pieszych (99,6% z 939) oświetlona jest za pomocą opraw ulicznych ustawionych w sposób niegwarantujący wytworzenia odpowiednich warunków oświetleniowych na przejściach,
· jedynie 74 przejścia dla pieszych nie wymagały podjęcia żadnych działań naprawczych.

Czym jest aktywne przejście dla pieszych?

To zaawansowany, można powiedzieć, że „inteligentny, rodzaj przejścia dla pieszych, który z jednej strony znacząco poprawia widoczność pieszych, z drugiej zaś – ostrzega kierowców o obecności pieszego w strefie przejścia, a także pobudza czujność i koncentrację samego pieszego, gdy zbliża się on do przejścia.

Aktywne przejście dla pieszych jest rozwiązaniem, które od niedawna cieszy się coraz większą popularnością zarówno wśród zarządców, jak i użytkowników dróg w kraju i za granicą.

Jak działa aktywne przejście?

– Przejście wyposażone jest w żółte światła ostrzegawcze zainstalowane we wnętrzu słupa stojącego przy przejściu, które uaktywniają się w momencie detekcji pieszego w strefie oczekiwania. Jednocześnie z sygnałem świetlnym skierowanym w stronę nadjeżdżających pojazdów po obu stronach jezdni, a także w stronę zbliżających się do przejścia pieszych, uruchamia się komunikat głosowy, który wzmacnia czujność i koncentrację wszystkich pieszych. Jest to też kapitalne rozwiązanie dla niewidomych lub niedowidzących, a w praktyce dla wszystkich tych, którzy zapatrzeni w swoje smartfony zbliżają się do przejścia, nie zachowując należytej ostrożności. Z chwilą opuszczenia przejścia system zaprzestaje emisji generowanych sygnałów ostrzegawczych, dzięki czemu nie powoduje on przyzwyczajenia kierowców do stale migających świateł, które są bardzo dobrze widoczne już z odległości 200 m.

W porze wieczorowej i nocnej słupy na przejściu pełnią funkcję słupów oświetleniowych, na których zamontowane są asymetryczne oprawy o dodatnim kontraście luminancji, dzięki czemu piesi na przejściu i w strefie oczekiwania są bardzo dobrze widoczni dla kierowców. To połączenie idei skutecznego oświetlenia i wysyłania komunikatów ostrzegawczych po detekcji pieszego jest wyjątkowo korzystnym rozwiązaniem także pod względem kosztów, bo przeszło 5 razy tańszym od najtańszej sygnalizacji wzbudzanej – tłumaczy Jarosław Schabowski z firmy Alumast.

Chorzów już ma!

Chorzów od ponad 10 lat prowadzi systemowe działania w celu poprawy bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych. W ramach programu „Bezpieczne przejście dla pieszych” ponad 50 przejść dla pieszych w mieście zostało doświetlonych poprzez wymianę tradycyjnych latarń na latarnie w technologii LED. W dalszej kolejności w ramach inwestycji i modernizacji układu drogowego uwzględniane jest zastosowanie oświetlenia asymetrycznego i wykonanie strukturalnego oznakowania poziomego. Zastosowanie aktywnego przejścia dla pieszych jest kolejnym krokiem w dobrym, bo poprawiającym bezpieczeństwo kierunku. Dlatego zarządca dróg zdecydował się na pilotażowy montaż systemu firmy Alumast.

– System, jaki został zamontowany przy ul. Czempiela w dzielnicy Batory w Chorzowie, ma za zadanie podnieść bezpieczeństwo pieszych poprzez poprawę ich widoczności, jak i informowanie kierowców o obecności pieszego w strefie przejścia – tłumaczy Piotr Wojtala, dyrektor chorzowskiego MZUiM.

– Przez sześć miesięcy funkcjonowania aktywnego przejścia nie odnotowaliśmy we wskazanym miejscu żadnych zdarzeń z udziałem pieszych czy kierowców. Taka cisza jest najlepszym sygnałem z możliwych, dlatego też planujemy instalację aktywnych przejść w kolejnych trzech lokalizacjach – tłumaczy Piotr Wojtala.

Podstawową barierą w budowaniu większej liczby przejść w całej Polsce są oczywiście finanse, ale z obserwacji specjalistów wynika, że coraz więcej inwestycji w bezpieczne przejścia realizowanych jest także z budżetów obywatelskich. Ten nowy, ważny i pozytywny trend przekłada się na zwiększenie bezpieczeństwa w miejscach szczególnie niebezpiecznych, gdzie istnieje największe uzasadnienie zwiększania bezpieczeństwa pieszych. Gdzie są aktywne przejścia, tam pieszy nie musi obawiać się, czy cały i zdrowy przejdzie na drugą stronę ulicy.

Źródła informacji:
https://www.gddkia.gov.pl/pl/a/36634/Znamy-juz-wyniki-I-etapu-oceny-stanu-bezpieczenstwa-przejsc-dla-pieszych-na-drogach-krajowych
https://www.gov.pl/web/infrastruktura/wytyczne-organizacji-bezpiecznego-ruchu-pieszych-wytyczne-prawidlowego-oswietlenia-przejsc-dla-pieszych
https://www.transport-publiczny.pl/mobile/raport-mi-o-bezpieczenstwie-pieszych-prawo-drogowe-z-kartonu-62080.html
https://docplayer.pl/72263295-Badanie-zakresu-widocznosci-pieszego-wyposazonego-w-element-odblaskowy-w-porze-nocnej.html

————————

Informacje o spółce

Alumast SA jest wiodącym projektantem i producentem innowacyjnych rozwiązań kompozytowych wykorzystywanych w wielu branżach, m.in. kolejowej, energetycznej, teletechnicznej czy drogowej. Słupy i konstrukcje Alumast SA są z powodzeniem wykorzystywane w inwestycjach drogowych, energetycznych, deweloperskich oraz w branży HoReCa.
Swoją działalność Alumast rozpoczął jako kilkuosobowa firma specjalizująca się w produkcji, sprzedaży i montażu rozwiązań aluminiowych. Na przestrzeni lat skupił się na rozwoju oferty opartej na innowacyjnych właściwościach kompozytu polimerowego. Dzięki temu jego produkty znalazły zastosowanie w ponad 40 krajach na całym świecie.
Alumast S.A.
· Marklowicka 30A 44-300 Wodzisław Śląski
· tel. +48 32 453 03 14
· fax +48 32 455 47 25
· email: info@alumast.eu

64% przejść dla pieszych do zmiany – dane GDDKiA

Ponad 50% wypadków z pieszymi na przejściach – dane Policji.

Zgodnie z najnowszym raportem GDDKiA aż 64% przejść dla pieszych w Polsce wymaga zmian podyktowanych bezpieczeństwem. Najnowsze statystyki policyjne za 2019 rok wskazują, że ponad 50% wypadków z udziałem pieszych ma miejsce na przejściach. O tym, co trzeba zmienić, aby było bezpieczniej, a przechodnie mieli szansę być zauważeni, rozmawiamy ze specjalistami.

Audyt dotyczył 682 przejść na najbardziej niebezpiecznych odcinkach dróg zarządzanych przez GDDKiA i prowadzony był w 2019 roku. Wyniki są zatrważające. Aż 64% przejść wymaga przebudowy i zmian, w tym 9% uznane zostało za bardzo niebezpieczne lub niebezpieczne. Specjaliści przypominają jednak, że większość wypadków ma miejsce na przejściach w miastach oraz poza drogami zarządzanymi przez GDDKiA.

Policyjne statystyki: prawie połowa wypadków z pieszymi – na przejściach

Niestety wśród policyjnych statystyk wypadków brak informacji o lokalizacji przejść. Widać jednak, że prawie połowa wypadków z udziałem pieszych ma miejsce na przejściach. W 2019 roku doszło do 7005 wypadków z udziałem pieszych, w tym 3464 miały miejsce na oznakowanych przejściach dla pieszych. Tego samego roku zginęło w całym kraju 793 pieszych, w tym na przejściach aż 234. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja wśród rannych na przejściach dla pieszych. To liczba 3374 rannych na wobec 6362 wszystkich rannych w wypadkach, czyli ponad 50%.

W 2019 roku liczba wypadków z udziałem rannych i ofiar śmiertelnych wśród pieszych uczestników ruchu drogowego zmniejszyła się w przybliżeniu o 18% w porównaniu z rokiem 2018. Wszyscy są zgodni, że to dobry trend zwłaszcza w sytuacji, kiedy ruch na drogach jest coraz większy. Niepokoi jednak liczba wypadków na przejściach dla pieszych, które ze swojej natury powinny umożliwiać pieszym bezpieczne przekraczanie dróg i ulic.

Które przejście jest bezpieczne, a które nie? Co ma największy wpływ na bezpieczeństwo?

Na bezpieczeństwo pieszych ma wpływ szereg czynników, poczynając od prawidłowej lokalizacji przejścia, geometrii terenu, warunków widoczności, stanu oznakowania, nawierzchni na przejściu i przed nim, odwodnienia terenu oraz oświetlenia, kończąc na widoczności miejsca oczekiwania pieszego i odcinków dróg dojazdowych. Który z tych czynników ma jednak największe znaczenie? Pytamy specjalistę ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego.

– Najbardziej popularnym i skutecznym sposobem chronienia pieszych na przejściach była i jest sygnalizacja świetlna – mówi Jarosław Schabowski, Dyrektor ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i Rozwoju Kompozytów w spółce Alumast SA, realizującej bezpieczne przejścia dla pieszych nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.

– Nie jest jednak możliwe, by to rozwiązanie mogło znaleźć się na każdym przejściu. Decydują o tym przede wszystkim względy finansowe, natężenie ruchu oraz jego płynność. Koszt budowy sygnalizacji świetlnej wynosi od kilkuset tysięcy w najbardziej podstawowej wersji do 2 mln zł w przypadku bardziej rozbudowanych skrzyżowań – dodaje Jarosław Schabowski.

Specjaliści są zgodni, że nie ma dzisiaj jednego uniwersalnego rozwiązania, które przyniosłoby zdecydowaną poprawę bezpieczeństwa pieszych na przejściach. Inżynierowie ruchu i projektanci decydują się na zastosowanie różnych urządzeń proponowanych przez wielu producentów. Spośród tych urządzeń najpopularniejsze są te podobne do sygnalizacji świetlnej i przynoszące pozytywne efekty stosunkowo niskim nakładem finansowym.

Smartpole Crossing – polskie rozwiązanie, międzynarodowa kariera

Rozwiązaniem, które znajduje największe zainteresowanie wśród zarządców dróg w kraju i za granicą, jest aktywny system detekcji pieszych i ostrzegania zarówno kierowców, jak i samych pieszych o wyznaczonym miejscu przekraczania jezdni. Na czym on polega?

– Przejście wyposażone jest w żółte światła ostrzegawcze zainstalowane we wnętrzu słupa stojącego przy przejściu, które uaktywniają się w momencie detekcji pieszego w strefie oczekiwania. Jednocześnie z sygnałem świetlnym skierowanym w stronę nadjeżdżających pojazdów po obu stronach jezdni, a także w stronę zbliżających się do przejścia pieszych, uruchamia się komunikat głosowy, który wzmacnia czujność wszystkich pieszych. Jest to też kapitalne rozwiązanie dla niewidomych lub niedowidzących, a w praktyce dla wszystkich tych, którzy zapatrzeni w swoje smartfony zbliżają się do przejścia. Z chwilą opuszczenia przejścia system zaprzestaje emisji wygenerowanych sygnałów ostrzegawczych, dzięki czemu nie powoduje on przyzwyczajania kierowców do stale migających świateł, które są bardzo dobrze widoczne już z odległości 200 m.

W porze wieczorowej i nocnej słupy Smartpole Crossing pełnią funkcję słupów oświetleniowych, na których zamontowane są asymetryczne oprawy o dodatnim kontraście luminancji, dzięki czemu piesi na przejściu i w strefie oczekiwania są bardzo dobrze widoczni dla kierowców. To połączenie idei skutecznego oświetlenia i wysyłania komunikatów ostrzegawczych po detekcji pieszego jest wyjątkowo korzystnym rozwiązaniem także pod względem kosztów, bo przeszło 7 razy tańszym od najtańszej sygnalizacji świetlnej – tłumaczy Jarosław Schabowski z firmy Alumast.

Skuteczność rozwiązań w praktyce

W tej chwili różne firmy i ośrodki badawcze prowadzą badania sprawdzające skuteczność poszczególnych rozwiązań technicznych na przejściach dla pieszych. Niektóre prognozy mówią o sięgających 70% redukcjach liczby wypadków dla przejść z aktywnym systemem detekcji pieszych i ostrzegania w obszarach zabudowanych oraz 45-60% poza takimi obszarami. Jeszcze większe redukcje wypadków dotyczą przejść z dodatkową funkcją komunikatów głosowych na przejściach.

Spółka Alumast z Wodzisławia Śląskiego zakończyła niedawno dostawę aktywnego multimedialnego przejścia dla pieszych w Weert w Holandii. Podobne rozwiązanie zainstalowała również w Rumunii, a także w Nysie i Jaworze na Dolnym Śląsku.

– Innowacyjne przejścia dla pieszych w różnych wersjach zainstalowaliśmy już w Rumunii, Holandii oraz w kilku miastach w Polsce. Nasze zaawansowane technologicznie słupy oświetleniowe są też na Słowacji, Krecie, w Czechach, Norwegii, Hiszpanii i Szwecji. To nowoczesne technologie, które doskonale sprawdzają się w branży drogowej, kolejowej czy energetycznej – mówi Zbigniew Szkopek, prezes Alumast SA.

Źródło informacji:
https://www.gddkia.gov.pl/pl/a/36634/Znamy-juz-wyniki-I-etapu-oceny-stanu-bezpieczenstwa-przejsc-dla-pieszych-na-drogach-krajowych

Informacje o spółce

Alumast SA jest wiodącym projektantem i producentem innowacyjnych rozwiązań kompozytowych wykorzystywanych w wielu branżach, m.in. kolejowej, energetycznej, teletechnicznej czy drogowej. Słupy i konstrukcje Alumast SA są z powodzeniem wykorzystywane w inwestycjach drogowych, energetycznych, deweloperskich oraz w branży HoReCa.

Swoją działalność Alumast rozpoczął jako kilkuosobowa firma specjalizująca się w produkcji, sprzedaży i montażu rozwiązań aluminiowych. Na przestrzeni lat skupił się na rozwoju oferty opartej na innowacyjnych właściwościach kompozytu polimerowego. Dzięki temu jego produkty znalazły zastosowanie w ponad 40 krajach na całym świecie.

Alumast S.A.
• Marklowicka 30A 44-300 Wodzisław Śląski
• tel. +48 32 453 03 14
• tel. +48 32 453 03 15
• tel. +48 32 453 03 16
• tel. +48 32 453 03 17
• fax +48 32 455 47 25
• email: info@alumast.eu

Branża budowlana

Branżę budowlaną czeka kryzys? Eksperci nie mają wątpliwości

Branża budowlana

Chociaż ostatnio spadła liczba niewypłacalnych firm budowlanych, eksperci ostrzegają, że branżę mogą czekać kłopoty. Budowlanka zmaga się z rosnącym zadłużeniem, brakiem pracowników i zatorami w płatnościach. To powoduje, że jesienią może nas czekać fala upadłości firm, jeśli w porę nie zareagują i nie zdecydują się na restrukturyzację.

W pierwszych trzech kwartałach tego roku o 9 proc. spadła liczba upadłości i restrukturyzacji w branży budowlanej w stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku. Od stycznia do września 2019 r. 95 firm okazało się niewypłacalnych, a w tym samym okresie 2018 r. aż 104 firmy – wynika z raportu Coface. Zdaniem ekspertów to efekt boomu związanego z popytem na mieszkania. Widać jednak pierwsze symptomy pogorszenia sytuacji – spada popyt na materiały budowlane i zmniejsza się liczba rozpoczynanych inwestycji.

– Obserwujemy nakładanie się kilku niesprzyjających czynników w tym samym czasie. Rosnące koszty materiałów, spadająca rentowność inwestycji, zatory płatnicze oraz trudności w znajdowaniu pracowników potęgowane są również przez zmiany fiskalne, takie jak odwrócony VAT oraz split payment – ocenia Małgorzata Anisimowicz, prezes PMR Restrukturyzacje SA.

Jak podkreślają doradcy restrukturyzacyjni, na branży budowlanej może się również odbić wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie kredytów frankowych, który spowoduje, że kredyty mieszkaniowe będą mniej dostępne.

Kończy się hossa w budowlance

Branża budowlana uważana jest za jedną z najbardziej ryzykownych i wrażliwych na zmiany koniunktury gospodarczej. Jak wynika z raportu IRG SGH, w drugim kwartale tego roku doszło do osłabienia koniunktury w budownictwie. Wskaźnik koniunktury IRGCON wyniósł 22,4 punktu, a więc odnotował spadek o 6,2 punktu w stosunku do tego samego okresu w ubiegłym roku. To największy spadek koniunktury w budowlance od 2012 r. – podkreślają autorzy raportu.

Potwierdzają to dane GUS, według których we wrześniu wskaźnik koniunktury w budownictwie spadł do 3,2. W sierpniu wynosił 5,6, w lipcu 6,2, w czerwcu 7,8, a w kwietniu 8,9.

Obawy te podzielają przedsiębiorcy budowlani, którzy z niepokojem patrzą w przyszłość. Spadku koniunktury w tym sektorze obawia się aż 19 proc. właścicieli firm, a 38 proc. nie jest w stanie przewidzieć, jak sytuacja będzie się rozwijała – wynika z badania EFL. Optymistycznie zapatruje się na przyszłość branży tylko 37 proc. ankietowanych.

1. Rosną zatory płatnicze

Wszyscy przedsiębiorcy skarżą się na zatory płatnicze, jednak najbardziej uderzają one w firmy budowlane. Aż 64 proc. przedsiębiorstw z tego sektora czeka ponad dwa miesiące na pieniądze za wykonaną pracę – wynika z badania BIG InfoMonitor.

Jak podaje Biuro Informacji Kredytowej, zaległości płatnicze w budownictwie w drugim kwartale tego roku wyniosły aż 4,9 mld zł. Kwota ta podwoiła się w ciągu pół roku, bo pod koniec 2018 r. wynosiła 2,4 mld zł.

2. Brak pracowników

Brak siły roboczej to największe wyzwanie dla branży budowlanej. Polscy pracownicy wyjeżdżają za granicę, a Ukraińcy i Białorusini, na których dotąd budowlanka mogła liczyć, coraz częściej wolą pracować na Zachodzie niż na polskich budowach. Branża konkuruje o pracownika nie tylko w swoim sektorze, ale też coraz częściej z handlem i transportem.

Rosnącego zapotrzebowania nie są w stanie zaspokoić nawet pracownicy z zagranicy. Długi okres oczekiwania na zezwolenia na pracę dla obcokrajowców wywołuje sporą fluktuację kadr w firmach budowlanych i pogorszenie ich zdolności produkcyjnych. Wpływa to również na spadek atrakcyjności naszego kraju dla potencjalnych imigrantów zarobkowych. Niestety, i to źródło pozyskania pracowników może niedługo wyschnąć. Aż 45 proc. pracujących w Polsce obywateli Ukrainy planuje podjęcie pracy w Niemczech lub innych krajach Europy Zachodniej – wynika z badania przeprowadzonego przez EWL SA oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

– Niska podaż pracowników i destabilizacja rynku pracy wpływają nie tylko na wzrost kosztów siły roboczej, ale również na wydajność i jakość usług budowlanych. W efekcie takiej sytuacji mamy paradoks drastycznego spadku rentowności firm budowlanych pomimo utrzymującej się od 5 lat wciąż rosnącej produkcji w tym sektorze. Dzieje się tak, dlatego że ceny usług budowlanych rosną wolniej od kosztów, głównie materiałów budowlanych, siły roboczej, energii i paliw – uważa Jarosław Hyk, ekonomista z wrocławskiej firmy ABM.

3. Kłopotliwe zamówienia publiczne

Przedsiębiorcy działający w branży budowlanej i remontowej skarżą się na zaniżanie wartości inwestycji przez zamawiających. Coraz częściej okazuje się, że najtańsze oferty w przetargu budowlanym znacznie przekraczają oczekiwania zamawiających.

Zdarza się też, że firmy wycofują się z wygranych przetargów publicznych. Wynika to z gwałtownie rosnących cen materiałów i usług budowlanych oraz braku ich realnej waloryzacji przez zamawiających. Co prawda wprowadzono do kodeksu cywilnego przepisy, które pozwalają na zmianę umów w szczególnych okolicznościach (np. groźba rażącej straty dla firmy), jednak inwestorzy publiczni niechętnie zgadzają się na takie rozwiązanie.

4. Brak finansowania działalności gospodarczej

Jedną z największych bolączek sektora budowlanego jest brak płynności finansowej. Przedsiębiorcy skarżą się na to, że długo czekają na zapłatę, co powoduje, że nie mają środków na bieżącą działalność.

Problem rozwiązałyby kredyty bankowe, jednak są one niedostępne dla firm, które nie mają odpowiedniego zabezpieczenia, działają krótko na rynku lub nie odnotowały zysku, a często wręcz wyczerpały już swoją zdolność kredytową i mają kłopoty w spłacaniu bieżących zobowiązań wobec banków.

Problemy z niedokapitalizowaniem przedsiębiorstw budowlanych zwiększają ryzyko prowadzenia działalności, co również odbija się spadkiem zdolności kredytowej tych firm. Dlatego banki coraz bardziej zaostrzają politykę kredytową dla tej branży.

Ratunkiem restrukturyzacja

Specjaliści restrukturyzacyjni przewidują, że już w najbliższych miesiącach wiele firm budowlanych zacznie doświadczać poważnych problemów finansowych, które zmuszą je do ogłoszenia upadłości lub szukania pomocy w restrukturyzacji. Im wcześniej zgłoszą się po pomoc i podejmą wysiłek zmiany, restrukturyzacji, dostosowania swojego biznesu do nowych warunków, tym mają większe szanse na zachowanie biznesu i wzrost. Najczęstszą praktyką jest jednak czekanie do samego końca.

– Firmy najczęściej decydują się na proces restrukturyzacji, kiedy tracą płynność finansową. Warto to jednak robić na jak najwcześniejszym etapie, co pozwoli zabezpieczyć zarówno przedsiębiorstwo, jego właścicieli, pracowników, kontrahentów, jak i wierzycieli finansowych – uważa Małgorzata Anisimowicz. – Przedłużająca się sytuacja kryzysowa nie pozwala na wdrożenie zmian, a wiara w firmę, zarówno wśród klientów, kontrahentów, jak i pracowników, zmniejsza się z czasem – dodaje.

——————————–
PMR Restrukturyzacje SA
Spółka powstała z połączenia kilku kancelarii uznanych specjalistów w zakresie restrukturyzacji przedsiębiorstw. Przed połączeniem kancelarie działały na terenie Warszawy, Łodzi, Kalisza oraz w regionie Dolnego Śląska. Spółka korzysta z wieloletnich doświadczeń kancelarii, poszerzając jednocześnie obszar działań na cały kraj i konsekwentnie realizując strategię rozwoju, która zakłada otwieranie oddziałów partnerskich PMR w całej Polsce oraz za granicą – najpierw w Niemczech i Wielkiej Brytanii.

Celem działań spółki jest stworzenie kompleksowej obsługi firm w zakresie wysoce wyspecjalizowanych usług doradczych planowania i realizacji procesów restrukturyzacyjnych, postępowań układowych i naprawczych w egzekucji z dochodów przedsiębiorstw. PMR obok doradztwa oraz stosowania odpowiednich narzędzi prawnych, wykorzystując jednocześnie nowe narzędzia wprowadzone ustawą Prawo restrukturyzacyjne, która weszła w życie 1 stycznia 2016 r., daje firmom możliwość zewnętrznego finansowania restrukturyzacji oraz inwestycji typu distressed assets.

Cechą wyróżniającą PMR spośród innych podmiotów na rynku jest komplementarność i kompleksowość wyspecjalizowanych usług – wśród ekspertów spółki obok zarządców, prawników i doradców restrukturyzacyjnych znajdują się również negocjatorzy z doświadczeniem w układach pracowniczych oraz z wierzycielami.
Spółka ze względu na jakość komunikacji w swoich biurach zagranicznych zapewnia przedsiębiorcom obsługę również w języku polskim.

Więcej informacji: http://pmr-restrukturyzacje.pl/.

PMR Restrukturyzacje S.A.
ul. Twarda 18 piętro 21
00-105 Warszawa

+48 22 300 51 04
+48 22 300 51 05
+48 22 300 51 06 (fax)
kancelaria@pmr-restrukturyzacje.pl