Dzieci pojechały do sanatorium w Rabce

Wczoraj do sanatorium wyjechał pełen autokar dzieci z Siedlec. Przez cały miesiąc będą przebywać w Rabce. Nie byłoby może w tym nic ekscytującego ale przeszkody jakie stanęły na tej drodze wpłynęły na samopoczucie dzieci. Dodam, że jadą aby nabrać sił i powrócić do zdrowia.

Dzieci (w różnym wieku szkolnym) miały wyjechać po godz. 8.00 a jeszcze o 11.00 nie wyjechały. Nudziły się i jadły prowiant przygotowany przez rodziców dzieci na całą drogę. Organizatorzy spóźnili się się jak widać „nieco”.

Kiedy już zajechały na miejsce dostały kolację z zimną herbatą i zostały ulokowane w przejściowym miejscu na okres tygodnia. Same musiały wtargać bagaże, nawet na 5 piętro. Nie wszystkie dzieci to „siłacze” i „siłaczki”.

Nowe
Dzieci zostały ulokowane w salach z kratami. Nie są z tego zadowolone mówiąc „tutaj jest jak w więzieniu”. Przynajmniej część rodziców jest innego zdania ciesząc się, że jest bezpieczniej.
Z dnia 2 XII
– Dojechała nowa grupa dzieci do tych już przybyłych wcześniej.
– Dzieci dostały na obiad (jak relacjonuje to jedna z uczestniczek) niedogotowane ziemniaki i mięso tak twarde, że szczęka boli od gryzienia.

Może mięso dostały dzieci w ramach rehabilitacji (i tylko wybrane stosownie do zaleceń lekarza). Każdy wie, że rehabilitacja wymaga ćwiczeń i wysiłku 😉 Aparat mowy należy ćwiczyć powiedzą logopedzi, aktorzy, itp. fachowcy.

Z dnia 7 XII
– Dzieci zostały odwiedzone przez rodziców. Dużo radości i dużo słodyczy. W tym nie ma nic dziwnego ale już zastanawiające jest, że część rodziców przywiozła dzieciom śpiwory bo marzną.
Czy to też należy do zabiegów rehabilitacyjnych? Myślałem, że zimnem leczy się w odpowiednich kabinach i nie w trakcie snu. Jak widać moja wiedza nie była pełna. Cóż specjalistą nie jestem 😉

Z dnia 13 XII

Personel uczy dzieci szkoły przetrwania. Jedno dziecko uderzyło drugie tak, że jeszcze na drugi dzień oko łzawi. Co robią opiekunowie. Nic szczególnego, liczą na rozwiązanie konfliktu przez dzieci.

Doradzam jednak jakąś reakcję, która mogłaby pomóc w pogodzeniu się tych dwóch dziewczynek. Prosze pamiętać, że rodzice powierzyli wam swoje dzieci licząc, ze wrócą całe i zdrowe. Powiem wręcz zdrowsze bo wyjechały do tzw.  sanatorium.

P.S. Będziemy śledzić sytuację w dalszym ciągu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *