Odwiedziłem „Grubego Benka” aby posilić się przed drogą. Już jednak wiem, że trzeba mieć dużo czasu, chyba że w lokalu nikogo więcej nie ma oprócz ciebie. Usiadłem i czekałem co najmniej 15 min. i nikt nie zainteresował się co ja tam robię. Zapewne personel myślał, że przyszedłem podziwiać wystrój i nie chciano mi w tym przeszkadzać pytając co podać albo choć przynosząc kartę. Pewnie wtedy coś bym zamówił a tak wszyscy byli zadowoleni. Ja podziwiałem wnętrze a oni mieli spokój od zamówień.
Trudno było się doczekać na kartę więc wziąłem sprawy w swoje ręce i ruszyłem na jej poszukiwanie.
Udało się ją namierzyć. Po zapoznaniu się z ofertą, kolejny krok to ruszyć ponownie na poszukiwania. Tym razem to kogoś kto chciałby przyjąć zamówienie.
Po tych staraniach pozostało już oczekiwać aż komuś się zechce dostarczyć pizze lub chociaż zawołać, że jest do odebrania.
Obyło się bez poszukiwań. Została dostarczona. Dodam, że dobrze się stało bo gdym sam po nią poszedł, to gdzie miałbym jej szukać?
Czy jest tam jakieś okienko w stylu „osobisty odbiór pizzy”?
Pozdrawiam i życzę smacznego.
Powiem Panu tak, jeśli chce już Pan coś opisywać to proszę pisać bez błędów….
Pizzeria to nie restauracja, bozia dała rączki i nóżki by podejść do baru wziąść ulotkę i zamówić, wystarczy zapytać się jaki czas oczekiwania i spokojnie czekać. Po wyciągnięciu z pieca ktoś by panu przyniósł, ale widocznie Pan się im nie spodobał bo stwierdzili że przyjechał ważny Pan Warszawiak – taka jest prawda.
Chce być Pan obsłużony przez kelnera? Proszę iść do shinxa i tam zamawiać bądź w innej restauracji….
Tacy ludzie jak Pan uczą się takich rzeczy z restaruacji a potem opisują głupoty na temat pizzeri grubego benka bo nie została Panu podana karta menu……..Panie Robercie litosći……..wierzę że Pan napisał ten text z nudów.
Pozdrawiam Pan ,,kelner,,
Może i racja ale po raz pierwszy w życiu w pizzerii musiałbym zamawiać pizze przy „okienku”. Nawet w tym lokalu rok wcześniej pani z obsługi przyniosła kartę dań i profesjonalnie obsłużyła. Przyznaje, liczyłem na powtórkę. Człowiek szybko się przyzwyczaja do komfortu.
P.S. Błędy? Racja.