Jak można się oficjalnie dowiedzieć Francuska firma Teleperformance, który posiada w Siedlcach jedno z trzech centrów operacyjnych w Polsce, od przyszłego roku planuje utworzyć 150 nowych stanowisk pracy. Firma będzie poszukiwać w Siedlcach kolejnego obiektu o powierzchni przynajmniej 1000 m2. O swoich zamierzeniach poinformował prezydenta Siedlec Wojciecha Kudelskiego prezes Zarządu Teleperformance Polska Maciej Wielkopolan.
Siedleckie Centrum Operacyjne Teleperformance Polska zainaugurowało działalność 27 września 2007 roku w obiekcie przy ul. 10 Lutego 15.
Zewnętrzna firma poszukuje dla Teleperformance pracowników.
Dno dno dno nic więcej powiedziec się nie da. I po co otwierać nowy oddział, jak w tym nie ma komu pracować. Ludzie uciekają gdzie się tylko da, bo płacą mało i gnębią ludzi.wyrzucają z godziny na godzinę, albo odsyłają do domu jak wynik jest słaby. terror i mobbing. ciągle mają kontorle z państwowej inspekcji pracy, kary płacą wielkie. jednym słowem dziadostwo a nie firma.
Pracowałem w tej ,,firmie” 🙂 , cały miesiąc w 2007r, śmiech 8,55 brutto za godzinę pracy zapierdzielasz 168 godzin i masz 1436 zł brutto minus podatek i składki na ubezpieczenie 409,64 i zostaje 1026,36zł niebo. Od tej sumy należy odjąć ok 4,50 zł codziennie na sok tak profilaktycznie żeby nie zaschło wam gardło, 22 dni pomnóżmy przez 4,50 to daje 99 zł – nie myślcie że dostaniecie tam coś do picia, chyba że kranóweczka, zostaje wam w waszych portfelikach 927,36, jeżeli jeszcze ktoś dojeżdża do ukochanych Siedlec to musi zapłacić za bilecik 220zł(bilet w jedną stronę 5zł tak sobie policzyłem jak jeździmy busem ok 20 – 30 km, teraz zostaje nam 707,36 zł i możemy cieszyć się życiem. W niedzielę dla katolików proponuję pójść do konfesjonału i wyspowiadać się z całego tygodnia pracy która polega na usilnym sprzedania produktu o którym sami nie macie zielonego pojęcia – ale w tej pracy tak musisz, jak będziesz uczciwy to nie sprzedaż-nie sprzedaż to proszę zamknąć drzwi za sobą. Przerwa na 8h to 20min – szybko sikaj, jedz pij i zakładaj słuchawki bo Pan Wielkopolan nie ma 600euro na bilet dla siebie i żony.
A teraz przenieśmy się w rok 2010 pracuję w salonie Orange – wysłuchuję niezadowolonych klientów, którzy zostali naciągnięci przez firmy zewnętrze(telemarketingowe) na abonament którego nie ma na rynku w ofercie operatora lub na dodatkowy abonament, telefon. Pełnomocnicy handlowi w salonach zaciskają zęby jak słyszą że do klienta ktoś dzwonił i podawał się za pracownika PTK Centertel, lub innej firmy. Co robię dalej sprzedaje – czy za wszelka cenę – NIE!!!, oszukaj klienta to po pierwszej fakturze przyjdzie do Ciebie ponownie i masz wątpliwą przyjemność rozmowy z osobą którą chciałeś oszukać. I odwieczne pytanie ile można zarobić ? w najgorszym miesiącu zarobiłem 1580zł netto nadmienię że były tylko 2 takie miesiące w pozostałych moje wypłaty wahały się od 1850 do 1900 zł netto ponadto 5krotnie moje wypłaty to kwoty 2000 -2200zł netto + służbowy telefon 2h do wszystkich sieci 700 minut do Orange i stacjonarnych i trochę MB na internet, za sprzedaż internetu dostałem od swojego pracodawcy nagrodę laptopa DELL i 2 telefony które sprzedałem dodatkowe jakieś 600 stówek w kieszeni, za sprzedaż tego samego internetu wyjechałem na koszt pracodawcy w góry na narty na 5 dni które nie były liczone jako urlop od tak po prostu nagroda, kierownik salonu AP dla nie wtajemniczonych jest to salon partnera biznesowego Orange zarabia średnio ok 300 do 500zł netto więcej i trochę więcej obowiązków. Reasumując pieniądze jak na Polskie warunki chyba przyzwoite oscylują ok średniej krajowej, a ta jak wiemy to jakieś 3370 brutto czyli ok 2400 netto i jeszcze jedno niezadowolony klient przez słuchawkę to nie taki sam w bezpośrednim kontakcie – nie rozłączysz się z nim. Praca wredna jak każda w obsłudze klienta – raczej nie polecam
Jeszcze parę słów na ten temat, nie dojeżdżam do pracy wiec nie wydaje na bilet 200-250 zł, mam 5 min drogi, na napoje nie potrzebuję 100zl bo w gardle mi nie zasycha a jak chcę to i pół godz posiedzę przy kawie, pół przy herbacie – stać mnie żeby codziennie zamówić sobie ciepły posiłek do pracy, w końcu to koszt 12-15zł dziennie co daje mi przez 22dni 300 do 330 zł miesięcznie, więc i tak zostaje mi 1500-1600zł czasami trochę więcej, nie wpadam do domu głodny, ale jak pomyślę że taki menager zarabia 10 000tys to źle mi się robi, jeździ po salonach ocenia twoje rozmowy handlowe z klientami zawsze ma jakieś ale, napierdala tabelki w exele dla dyrektora i ma 5 razy tyle, czasami sporo wiecej. Taki to już kraj masz szerokie plecy masz kasę i posadę, nie chcę byc niesprawiedliwi niektórzy mieli trochę szczęścia i też ładne pieniądze biorą, a 10% z nich tak na prawdę ma wiedzę i obycie kulturę i zarabia tyle ile powinni.