W jednej ze szkół podstawowych w Siedlcach jakiś czas temu miało miejsce pewne wydarzenie. Rodzice dzieci, które zaczynały swoją przygodę ze szkołą zostali poproszeni aby wybrali nauczyciela dla swojej pociechy. Tak też zrobili. Po pewnym czasie nauczycielka, którą wielu wybrało opuściła mury szkoły i na to zjawisko pragnę zwrócić uwagę.
Nauczycielka ta pracowało kilka lat ale dyrekcja nie chciała podpisać z nią umowy na stałe. Każdego roku musiała podpisywać umowę na nowo. Rodzice byli z niej zadowoleni, dzieci też. Dyrekcja zwodziła ją, że już w następnym roku podpiszą na dłużej i tak życie się toczyło aż do chwili… Nauczycielka postanowiła poszukać szkoły gdzie poważnie się podchodzi do ludzi i odeszła.
Rodzice i dzieci zauważyli nieobecność dobrego nauczyciela i do dzisiaj wspominają tę stratę
Co zauważyła dyrekcja?
W praktyce (wole szczegóły zachować dla siebie) wolne godziny, które dostali inni. Dodam, że dzieci na tym ucierpiały i ponoszą konsekwencje tej decyzji do dzisiaj.
Apel !!
Niech ktoś kompetentny zrobi z tym porządek. Zacznijmy poważnie traktować dobrych nauczycieli.
Młodzi, energiczni i pełni zapału do uczenia muszą szukać pracy w urzędach, kwiaciarniach i butikach. W szkołach zaś pracują nauczyciele, którzy już dawno przekroczyli wiek emerytalny. Wielu z nich już dawno straciło zapał do pracy z dziećmi a dzieci i rodzice to widzą…
P.S. Akademia Podlaska również nie jest bez winy ale to już inna historia.