24 kwietnia w polsko-słowackim przejściu granicznym w Zwardoniu – Skalitem funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej ustalili, że 57-letni mieszkaniec Siedlec w woj. mazowieckim i towarzysząca mu 50-letnia mieszkanka tego samego miasta, którzy samochodem mercedes sprinter zgłosili się do odprawy granicznej na wyjazd z Polski, usiłowali wywieźć w bagażniku samochodu znaczną ilość przedmiotów zabytkowych, które miały być wywiezione do Włoch.
Samochód, którym podróżowali oboje mieszkańcy Siedlec, został
kilkadziesiąt minut wcześniej zatrzymany do kontroli drogowej przez
cieszyńską grupę mobilną Izby Celnej w Katowicach – kilka kilometrów
przed przejściem granicznym na granicy polsko-czeskiej w Cieszynie. Celnicy
nie mieli podstawy prawnej do tego, aby zatrzymać przedmioty zabytkowe
przewożone w samochodzie, bo na terenie Polski jest to w pełni dozwolone,
ale pouczyli osoby podróżne, które przyznały, że zmierzają do
przejścia granicznego w Cieszynie z zamiarem wyjazdu do Włoch, że na
wywóz przedmiotów zabytkowych z Polski trzeba uzyskać zezwolenie
właściwego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Kpt. Marek Jarosiński, rzecznik komendanta Karpackiego Oddziału Straży
Granicznej: Jednak oboje mieszkańcy Siedlec postanowili wykazać się
sprytem. Zignorowali pouczenie celników i pojechali do sąsiedniego, ale
położonego już na granicy ze Słowacją, a nie z Czechami, przejścia
granicznego w Zwardoniu-Skalitem. Strażnicy graniczni Karpackiego
Oddziału Straży Granicznej, powiadomieni przez celników z cieszyńskiej
grupy mobilnej Izby Celnej w Katowicach oraz przez funkcjonariuszy
Śląskiego Oddziału Straży Granicznej, poddali ich samochód
szczegółowej kontroli.
Ujawnili w bagażniku samochodu liczne zabytki kultury technicznej: stare
aparaty fotograficzne, maszyny do szycia, instrumenty muzyczne,
radioodbiorniki, zegary oraz siedem ikon, dwa obrazy malowane na płótnie,
rytualne żydowskie jady do przewracania stron Tory i srebrne sztućce –
chochlę, pięć widelców, dwie łyżki.
Osoby podróżne tłumaczyły się, że „wszystko co wiozą, to rzeczy
bezwartościowe, wyglądające tylko na zabytkowe”. Jednak wartość
zabytkową zatrzymanych przedmiotów oceni Wojewódzki Konserwator
Zabytków, a osoby próbujące wywieźć te przedmioty bez zezwolenia
zostały zawrócone z przejścia granicznego w celu uzyskania właściwych
zezwoleń.
źródło: Rzecznik prasowy
komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu
kpt. Marek Jarosiński
takie zabytki ……… niech ktos skupuje te smieci w polsce i bedziemy bogaci……… Co naprawde powiozly nasze wladze hmmmmmmmmmm.